Walawianka Walawa - strona nieoficjalna

Witam!

          W związku z tym, że ostatnio posiadam coraz mniej czau na regularne prowadzenie strony, zwracam się z prośbą o pomoc w nadzorowaniu naszej stronki. Nie mam możliwości, aby być na każdym meczu, dlatego przyda się wsparcie każdego kto tylko jest chętny. Chodzi głównie o krótkie relacje z meczów, składy drużyn oraz ciekawostki na temat kontuzji, transferów itp. Wszystkich zainteresowanych proszę o kontakt na adres mailowy: lkswalawa@wp.pl. Liczę na owocną współpracę.

Ze sportowym pozdrowieniem

Administracja

SIÓDEMKA NIE ZAWSZE MUSI BYĆ SZCZĘŚLIWA...

Orzeł Torki - Walawianka Walawa  7:0 (3:0)

Walawianka: K. Milanik - Łoś, G. Milanik, Szybiak (46' Kościk), Ł. Hołub - Blicharski (55' Mazur), Macieląg, Nalepa (46' P. Słabicki), B. Szeremeta, Benedyk - Ł. Szeremeta

PORAŻKA GONI PORAŻKĘ...

Walawianka Walawa - LKS Nakło 0:4 (0:0)

Walawianka: K. Milanik (65' M. Mazur) - Łoś, Szybiak, Macieląg, Nykiel - Blicharski (55' Wojdyło), Jakubiszyn, Ł. Hołub, B. Szeremeta - Benedyk, Ł. Szeremeta.

               W niedzielne popołudnie byliśmy świadkami kolejnego blamażu zawodników Walawianki. Tym razem "katem" naszego zespołu okazał się zespół z Nakła pewnie pokonując gospodarzy 4:0. W pierwszej połowie dobrze broniący się gospodarze jeszcze odłożyli w czasie egzekucję jaka nastąpiła po przerwie. Na domiar złego przy stanie 0:2 kontuzji dostał nasz bramkarz Krystian Milanik, i od tego momentu było już pewne, że nic nie jesteśmy w stanie ugrać w tym meczu. Na tym można by zakończyć opis tego spotkania, gdyż pozytywnych aspektów wypływających z niedzielnej potyczki poprostu nie ma. Gratulacje dla gości z Nakła, a naszym zawodnikom wypada życzyć, aby opamiętali się jak najszybciej, bo w przeciwnym razie staniemy się świadkami jakiegoś rekordu straconych bramek i podmiotem do negatywnych opinii ze wszystkich środowisk.

ZASŁUŻONE ZWYCIĘSTWO NA ZAKOŃCZENIE!

Walawianka Walawa - LKS Olszynka 3:1 (1:0)

Bramki: Jarosław Chwasta 8',82',83'

Walawianka: Wojdyło - Radochoński, Macieląg, Milanik, Nykiel - Łoś, Jakubiszyn, P. Słabicki, B. Szeremeta (46' Mazur) - J. Chwasta, Skotny (70' Benedyk).

relacja później

RADA MINIMALNIE LEPSZA

Rada Orzechowce - Walawianka Walawa 3:2

Bramki: Bartosz Szeremeta, Kamil Łoś

ŻEBY WYGRAĆ, TRZEBA STRZELAĆ BRAMKI...

Walawianka Walawa - Korona Trójczyce 0:1 (0:0)

Bramka: Łukasz Majcher 65'

Walawianka: J. Jaroch - Radochoński, Milanik, Macieląg, Nykiel (89' Ł. Hołub) - Łoś, P. Słabicki (67' R. Słabicki), Jakubiszyn, B. Szeremeta - Kaczanowski (70' Kościk), J. Chwasta.

            Po ostatnich niezłych spotkaniach w wykonaniu Walawianki, w minioną niedzielę przed własną publicznością mierzyliśmy się z drużyną Korony Trójczyce. Rywal dość niewygodny, a do tego prezentujący się w obecnym sezonie bardzo dobrze, plasując się w górnej połowie tabeli. Korona, słynąca z twardej i ostrej gry i tym razem postawiła twarde warunki gospodarzom, którzy na swoim obiekcie chcieli powalczyć o komplet punktów. 

       Od początku spotkania, zdecydowanie lepiej prezentowali się goście, opanowując środkową strefę boiska, przez co mogli lepiej i składniej operować piłką. Wysoko ustawieni strefą przyjezdni, zepchnęli do obrony gospodarzy, którzy w początkowej fazie meczu mieli problem z wyjściem z własnej połowy. Na szczęście udało nam się przetrzymać napór Trójczyc i ok 15 minuty mecz się wyrównał. W 20 minucie swoją pierwszą i odrazu stuprocentową szansę mieli miejscowi. Po jednej z kontr, w zamieszaniu podbramkowym uderzenie Bartka Szeremety sparował bramkarz Korony Mrozek, a dobitka Piotrka Jakubiszyna wylądowała na słupku. Do przerwy goście próbowali jeszcze atakować bramkę Jarocha, lecz brakowało im dokładności w wykańczaniu akcji. Nasz zespół natomiast, ograniczył się do gry z kontry, ale większego zagrożenia pod bramką Trójczyc niestety nie było.

       Druga połowa wyglądała podobnie jak pierwsza, goście starali się stwarzać sytuacje atakiem pozycyjnym, Walawa zaś szukała swojej szansy w kontratakach. Można było się domyśleć, że losy tego, jakby nie patrzeć słabego meczu rozstrzygnie jedna bramka. I tak w 65 minucie decydujący cios zadała Korona. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, zupełnie niepilnowany napastnik gości Łukasz Majcher wyskoczył w powietrze i strzałem głową bez najmniejszych problemów pokonał bramkarza Walawianki. Próby odrobienia strat przez zawodników gospodarzy były typowym waleniem głową w ścianę, gdyż obrona przyjezdnych prezentowała się w tym dniu bez zarzutu. Najlepszą okazję do wyrównania miał w ostatniej minucie Kamil Łoś, lecz jego uderzenie z rzutu wolnego kapitalną paradą wybronił Mrozek.

       Mecz jak już pisałem, na najwyższym poziomie nie stał, jednak nie brakowało twardej walki, czego dowodem są liczne spięcia pomiędzy zawodnikami obu zespołów, przez co sędzia zawodów kilka razy musiał ukarać piłkarzy zarówno jednych jak i drugich żółtymi kartkami. Korona była w tym meczu jednak lepsza i wygrała zasłużenie, grając piłkę dojrzalszą i bardziej poukładaną. Przed młodym zespołem z Walawy jeszcze wiele pracy, szczególnie w ataku, gdyż tak jak napisałem w tytule, żeby wygrywać, trzeba strzelać bramki, a tych w tym sezonie jest jak na lekarstwo...

ZAPRASZAM DO GŁOSOWANIA W NOWEJ ANKIECIE!!!

PORAŻKA PO DOBREJ GRZE

LKS Ujkowice - Walawianka Walawa 2:1 (1:1)

Bramka: Michał Skotny

... i po krzyku ;-)

Walawianka Walawa - LKS Niziny 1:0 (0:0)

Bramka: KAMIL ŁOŚ 50'

Walawianka: J. Jaroch - Nykiel (75' R. Słabicki), Macieląg, Radochoński, Łoś - B. Szeremeta (70' Mazur), Jakubiszyn, J. Chwasta, P. Słabicki - Skotny (60' Wojdyło), Kaczanowski

Widzów: ok. 350

            Pierwsze, historyczne derby pomiędzy zespołami z Walawy i z Nizin zgromadziły w niedzielne popołudnie na stadionie LKS-u ogromną liczbę kibiców, z czego znaczącą ilość stanowili fani gości zasiadając na trybunach miejscowego obiektu. Nie ma się co dziwić, gdyż na to wydarzenie zachęcała nie tylko piękna pogoda ale też emocje, które elektryzowały kibiców zarówno jednych jak i drugich już od dłuższego czasu.

        Sam mecz, wielkim widowiskiem nie był, czego niezaprzeczalnym dowodem są miejsca obu jedenastek w ligowej tabeli. Dużo było chaosu, niedokładności i nieprzemyślanych zagrań. Od początku spotkania obie jedenastki skupiły się głównie na tym aby nie stracić bramki, przez co można było zauważyć sporo nerwowości w szeregach niedzielnych rywali. W pierwszych 20 minutach lepiej prezentowała się Walawianka, gospodarze grali mocnym presingiem i szukali swoich szans w akcjach skrzydłami, gdzie zawodnicy Nizin zostawiali dużo miejsca napastnikom miejscowych. Jednak dośrodkowania w pole karne piłkarzy Walawy nie przynosiły wielkiego zagrożenia bramce Słupka. Nasz zespól próbował także strzałów z dystansu, lecz albo piłka szybowała nad lub obok bramki, albo uderzenia były zbyt słabe. Ok. 25 minuty na boisku pojawili się liderzy ekipy z Nizin, Adrian Pelc i Waldek Koba, którzy opuścili początkową część spotkania z przyczyn organizacyjnych zaistniałych w obozie przyjezdnych. Od tego czasu goście grali odważnej, lecz podobnie jak Walawianka nie mieli pomysłu na skonstruowanie składnej akcji w okolicach pola karnego miejscowych. Druga połowa była już lepsza. Nasz zespół wyraźnie ruszył do ataku nękając coraz częściej obronę Nizin. Po jednej z kontr w 50 minucie, obrońca gości powala niemalże na linii 16 metra Michała Skotnego. Sędzia zawodów dyktuje bez wahania rzut wolny bezpośredni, który kapitalnym uderzeniem pod porzeczkę na bramkę zamienia Prezes Walawianki Kamil Łoś, wykorzystując błąd w ustawieniu Słupka. Jak się później okazało był to jedyny i zwycięski gol, choć okazji na podwyższenie rezultatu nie brakowało. Na nasze nieszczęście do końca spotkania pewnie interweniował goalkeeper Nizin chroniąc swój zespół przed wyższą porażką. Goście po straconej bramce nie podłamali się i próbowali odwrócić losy spotkania lecz nie potrafili poradzić sobie z nad wyraz dobrze dysponowaną tego dnia obroną gospodarzy grającą pierwszy raz w takim zestawieniu. Najlepszą okazję na wyrównanie ekipa z Nizin miała ok. 60 minuty. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę w kierunku dalszego słupka strącił Waldek Koba, lecz ta o milimetry minęła bramkę Walawianki. W końcówce spotkania z okolic pola karnego rzut wolny bezpośredni egzekwował jeszcze obrońca Nizin Rafał Dziura lecz jego strzał był mocno nieprecyzyjny i powędrował wysoko ponad bramką Jarocha.

         Kto był na meczu widział, że zespołem przeważającym była Walawianka i powinna ten mecz wygrać zdecydowanie wyżej, choć nie zapominajmy że goście też mieli swoje szanse i kto wie co by było, gdyby przy stanie 1:0 dla miejscowych Koba trafił do bramki gospodarzy. Cieszy długo wyczekiwane pierwsze zwycięstwo Walawy, które miejmy nadzieję podniosło morale zespołu i nie będą to ostatnie 3 punkty zdobyte tej jesieni. Brawa dla chłopaków, a w szczególności dla Michała Skotnego, który grał z groźną i bolesną kontuzją przyczyniając się do zdobycia bramki dla naszej drużyny. Budującym też jest fakt, że zawodnicy obu drużyn wytrzymali ciśnienie, i mimo że były to derby, zagrali bez większej złośliwości z szacunkiem dla rywala. Kończąc, w najbliższej przyszłości, życzę powodzenia obu ekipom i podsumowując to pierwsze i historyczne wydarzenie stwierdzam, że WYGRAŁ LEPSZY!

DERBY!!!

Walawianka Walawa - LKS Niziny

Niedziela, 20.10.2013r., godz. 15:00

MUSISZ TAM BYĆ!!!

             Już w najbliższą niedzielę, na własnym stadionie w meczu derbowym podejmiemy beniaminka ligi, drużynę LKS Niziny. Długo wyczekiwany mecz przez kibiców zarówno jednej jak i drugiej drużyny niesie za sobą wielkie emocje i wzbudza szerokie zainteresowanie fanów obu ekip, gdyż będzie to pierwsze oficjalne spotkanie obu zespołów w długoletniej historii tych miejscowości. Stąd też, nie trudno stwierdzić, że zwycięzca niedzielnej potyczki przynajmniej do wiosny będzie wiódł prym w okolicznym środowisku. Niepokojącym i zupełnie niepotrzebnym zjawiskiem staje się fakt, iż już grubo przed meczem dochodzi do zatargów pomiędzy wielbicielami zarówno Nizin jak i Walawy, m.in. na stronach internetowych zainteresowanych drużyn oraz na wszelkiego rodzaju portalach komunikacyjnych i społecznościowych. Stąd też prośba do administratora strony LKS Niziny, aby w swoich newsach, wpisach i komentarzach nie dolewał oliwy do ognia, gdyż takie zachowanie zupełnie niczemu nie służy, tylko wprowadza "chorą" atmosferę przed niedzielnym spotkaniem. Emocje emocjami, ale chyba dla każdego normalnego kibica najważniejsze jest to, aby mecz potoczył się w zdrowej i sportowej atmosferze na boisku, jak i poza za nim. Wszystkich serdecznie zapraszamy na to niedzielne wydarzenie i kończąc życzę obu ekipom: NIECH WYGRA LEPSZY!!! 

ZAPRASZAM TAKŻE DO GŁOSOWANIA W ANKIECIE, KTÓRA ZOSTAŁA DODANA NA STRONIE

MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI

Tęcza Kosienice - Walawianka Walawa 4:2 (1:2)

bramki: Michał Skotny 5',8'

BRAK KONSEKWENCJI, ALE JEST PRZEŁAMANIE!

Walawianka Walawa - Orzeł Torki 2:2 (2:1)

Bramki: Bartosz Szeremeta 2', Piotr Jakubiszyn 12'.

Walawianka: Jaroch - Łoś (87' Ł. Hołub), Milanik, Macieląg (67' Radochoński), Nykiel (75' Wojdyło) - Słabicki (46' M. Chwasta), Jakubiszyn, J. Chwasta, D. Chwasta, B. Szeremeta - Skotny

krótka relacja, później...

	5:5
Walawianka Walawa		Tęcza Kosienice

• komentarzy: [0]
• czytano: [1032]    więcej »